Idea Ubezpieczenia

Kierowco, nieznajomość prawa szkodzi. Zwłaszcza po szkodzie. Jedna z podstawowych zasad prawa rzymskiego mówi, że nieznajomość prawa szkodzi (łac. ignorantia iuris nocet). Choć ta zasada ma głównie zastosowanie do osób, które wykręcają się od odpowiedzialności karnej twierdząc, że nie wiedziały, że dana czynność jest zabroniona przez prawo, to można również powiedzieć, że świetnie pasuje do osób, których auto uległo uszkodzeniu podczas kolizji drogowej. Większość z nich otrzymuje kosztorys od ubezpieczyciela sprawcy, ale w ogóle go nie analizuje i zgadza się z wszelkimi wyliczeniami. Często bowiem zdarza się, że wypłacone przez ubezpieczyciela odszkodowanie jest znacząco zaniżone, ale właściciel auta nie zdaje sobie z tego sprawy. Oczywiście od nikogo nie wymaga się, aby znał każdy obowiązujący przepis prawa, ale zawsze należy wiedzieć gdzie udać się po poradę czy też fachową pomoc. Na różnych stronach internetowych oraz w prasie wielokrotnie można przeczytać o nieuczciwych ubezpieczycielach, którzy nie wypłacają należnych odszkodowań lub zaniżają ich kwoty. Publikacja takich artykułów ma na celu nie tylko poinformowanie społeczeństwa o zaistniałej sytuacji, ale również wyczulenie na działanie takich podmiotów i zmobilizowanie do walki o swoje pieniądze. Jaki czynności należy podjąć po kolizji drogowej? Kiedy zdarzy nam się nawet najmniejsza stłuczka należy zawsze wezwać Policję. Przybyły na miejsce patrol spisze protokół/notatkę oraz wskaże sprawcę zdarzenia. Jest to bardzo istotne, ponieważ niejednokrotnie kierowca nie chce się przyznać do winy, a przez to możemy nie otrzymać odszkodowania z OC sprawcy. Jeśli nasze auto nie nadaje się do dalszej jazdy to należy wezwać lawetę, która przetransportuje je do naszego miejsca zamieszkania lub na parking strzeżony. Wiele osób, chcąc uniknąć dodatkowych kosztów pozostawia uszkodzone auto na niestrzeżonym parkingu, leśnej polanie czy też po prostu przy drodze. Taka sytuacja może doprowadzić do powiększenia uszkodzeń lub zachęcić złodzieja do demontażu poszczególnych części. Kiedy po kilku dniach wrócimy na miejsce zdarzenia może się okazać, że przez nasze niedbalstwo i pozorną oszczędność auto nadaje się na złom, a ubezpieczyciel odda nam pieniądze tylko i wyłącznie za te uszkodzenia, które powstały podczas kolizji oczywiście o ile nie odmówi wypłaty z uwagi na trudności w ustaleniu rozmiaru uszkodzeń powypadkowych. Częstokroć takie nieprzemyślane postępowanie jest spowodowane tym, że nie posiadamy odpowiedniej wiedzy dotyczącej zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela. Jest on bowiem zobowiązany do zwrotu kosztów nie tylko za lawetę, ale również za parking strzeżony oraz inne poczynione przez nas nakłady finansowe w celu zabezpieczenia uszkodzonego pojazdu . Ponadto przysługuje nam zwrot kosztów wynajęcia samochodu zastępczego od dnia wypadku do dnia naprawy naszego samochodu. Każdy wydatek musi być udokumentowany Posiadanie oryginalnych dokumentów, które potwierdzą koszty transportu uszkodzonego auta, parkingu czy wypożyczenia samochodu zastępczego są podstawą do zwrotu tych wydatków przez ubezpieczyciela. Należy więc zbierać wszystkie rachunki, faktury i paragony. Po odebraniu naprawionego auta warto wysłać kopie do ubezpieczyciela i zażądać wypłaty wskazanej sumy. Kosztorys naprawy - na co należy zwrócić uwagę? Po zgłoszeniu kolizji do ubezpieczyciela sprawcy, w ciągu kilku dni powinien zjawić się u nas likwidator szkody. Opisze on wszelkie uszkodzenia oraz wykona dokumentację fotograficzną. Na tej podstawie zostanie sporządzony kosztorys. W ciągu 30 dni kwota wskazana w kosztorysie zostaje przelana na nasze konto, a my możemy oddać samochód do warsztatu i zlecić naprawę. W takim przypadku często okazuje się, że otrzymana kwota nie pokryje w całości kosztów części oraz robocizny. Jeśli spotka nas taka sytuacja to powinniśmy zastanowić się, dlaczego tak się stało. Większość jednak osób dopłaca brakującą kwotę z własnej kieszeni i nie analizuje tego co zostało ujęte w kosztorysie. Jest to ogromny błąd. Zazwyczaj bowiem okazuje się, że ubezpieczyciel zaniżył koszt robocizny oraz materiałów lakierniczych i wziął pod uwagę jedynie zamienniki oryginalnych części co jest niezgodne z prawem. Tekst sponsorowany przygotowany przez specjalistów z EuCO.